Poprzedni artyku/l | Koniec artyku/lu | Spis artyku/l/ow | Nast/epny artyku/l
Miodek na emerytur/e?
Bogus/law Jackowski

Z g/ory si/e zastrzegam, /ze ja pana profesora Miodka niezwykle ceni/e, i /zyczy/lbym sobie i innym, by jak najd/lu/zej nie przechodzi/l na emerytur/e. Niestety, zacne plany pana profesora trafi/ly na pod/ly czas -- czas burzliwego rozwoju technologicznego. /Xr/od/lem biedy jest przede wszystkim to, /ze nowa technologia powstaje g/l/ownie poza granicami Polski, tym samym s/lownictwo te/z. Na domiar z/lego prym w wymy/slaniu nowo/sci technologicznych wiedzie kraj, w kt/orym litery z r/o/znymi ozd/obkami, takimi jak ogonki czy akcenty, uwa/zane s/a za ,,funny characters'' -- zabawne znaki. Ma to swoje wcale nie zabawne konsekwencje.

Znam wielu dzielnych, kt/orzy wbrew wszystkiemu staraj/a si/e u/zywa/c eleganckiej technicznej polszczyzny i starannie dobieraj/a t/lumaczenia importowanych poj/e/c. Podziwiam ich, staram si/e na/sladowa/c, ale przecie/z mam /swiadomo/s/c, /ze nic nie powstrzyma powodzi obcego s/lownictwa. ,,Interfejs'' i ,,drajwer'' wesz/ly do potocznego j/ezyka polskiego, i nic na to poradzi/c si/e nie da. Czy przepi/ekna panamiodkowa polszczyzna zostanie wyparta przez /zargon w rodzaju ,,skonektowa/l si/e z hostem i /lejtuje na replaj''? Oby nie. Jakie/s szanse na to s/a, w ko/ncu ,,holajza'' z humoreski Tuwima przetrwa/la jedynie jako /zart.

Trudno jednak o niez/lomny optymizm, bowiem s/lownictwo to p/o/l biedy -- i tak ogromna liczba s/l/ow w j/ezyku polskim, zw/laszcza okre/sle/n technicznych, jest pochodzenia obcego. Po jakim/s czasie s/lowa brzmi/ace z pocz/atku dziwacznie wtapiaj/a si/e w rodzime brzmienie, nabieraj/a swojskiej wymowy i odmiany, i dzi/s ju/z chyba nikt nie b/edzie kruszy/l kopii o to, by s/lowo ,,/lan'', jako wywodz/ace si/e z niemieckiego ,,lehen'', zast/api/c rodzimym s/lowem ,,w/l/oka''.

Jednak nie tylko w s/lownictwie problem. Ogromny wp/lyw na kszta/ltowanie j/ezyka wywiera tak/ze s/lowo pisane.

Z tego punktu widzenia niebezpiecznym wrogiem kultury j/ezykowej jest Internet. Jest to paradoksalne, gdy/z dostrzegam przeogromne mo/zliwo/sci kulturotw/orcze tkwi/ace w Internecie, ale na razie pozostaj/a one -- by u/zy/c okre/slenia popularnego w /swiecie internetowym -- w sferze wirtualnej.

Sfera realna za/s przepojona jest infantylizmem, przejawiaj/acym si/e w zast/epowaniu s/lowa ilustracj/a, przy czym ilustracja jest z regu/ly kiepskiej jako/sci, za to si/e rusza i wydaje d/xwi/ek. Tak wygl/ada nowa mowa. /Zeby nikt si/e nie po/lapa/l o co chodzi, ukuto na ten infantylizm m/adre s/lowo -- p/oki co bez s/lowa jednak ani rusz -- ,,multimedia''. Wracamy wi/ec do pisma obrazkowego. Piktogramy, coraz powszechniej zwane ikonami (jak nazywa/c w takim razie ikony?) dok/ladaj/a sw/oj kamyczek do ogr/odka infantylizmu. Kamyczek ten nosi nazw/e ,,juzer-frendly interfejs''.

Ale prawdziwa zaraza to internetowa epistolografia. Kto dzisiaj pisze listy na papierze? Je/sli nawet jeszcze pisze, to niebawem przestanie i b/edzie korzysta/l z poczty elektronicznej, gdzie tymczasem niepodzielnie zapanuje pisanie byle czego i byle jak, u/zywanie skr/ot/ow, makaronizm/ow, no i przede wszystkim b/edzie obowi/azywa/l ca/lkowity zakaz stosowania polskich liter. Ma/le s/a szanse, /ze jaki/s ,,standard'' wygra, a /zeby listy nie przychodzi/ly w postaci krzaczk/ow-maczk/ow, trzeba b/edzie unika/c polskich znak/ow diakrytycznych.

Na sw/oj w/lasny u/zytek stosuj/e notacj/e dwuznakow/a: pisz/e ,,/a'' zamiast ,,/a'', ,,/c'' zamiast ,,/c'' i tak dalej. Ten system ma jedn/a podstawow/a zalet/e -- przechodzi g/ladko przez wszelkie /l/acza internetowe. Ma jednak przykr/a wad/e -- kilka razy zosta/lem zbesztany, bo pono/c trudno si/e to czyta. Wydawa/lo mi si/e, /ze ka/zdy, kto klepn/a/l par/e razy w klawiatur/e komputerow/a, da sobie rad/e z zamian/a ,,ciach/ow'' na sw/a ulubion/a posta/c. Okazuje si/e, /ze przy dzisiejszym zaawansowaniu technologicznym nie jest to zadanie trywialne.

Ciekawe, /ze jako/s nie rodzi gwa/ltownych protest/ow pisanie fonetyczne, np. ,,rurza'' zamiast ,,r/o/za''. Coraz cz/e/sciej spotykam si/e z tym obyczajem w korespondencji elektronicznej. Tylko nie m/owcie o tym profesorowi Miodkowi...


Poprzedni artyku/l | Pocz/atek artyku/lu | Spis artyku/l/ow | Nast/epny artyku/l